Infradźwięki (hałas niskoczęstotliwościowy) to bardzo długie fale wytwarzane przez wiatraki prądotwórcze. Dolny próg słyszalności dźwięków u człowieka określa się na ok. 16 herców (hz). Są one niesłyszalne dla ludzkiego ucha (słyszą je tylko słonie i wieloryby) i rozchodzą się w promieniu nawet powyżej 10 kilometrów! Ujemne skutki oddziaływania na organizm ludzki fal infradźwiękowych wytwarzanych przez wiatraki potwierdzają międzynarodowe zespoły naukowców. Jednak ludzie mogą słyszeć dźwięki niższe, niż sądzono – wynika z badań międzynarodowych przedstawionych przez Niemiecki Narodowy Instytut Meteorologii. Wynika z nich, że odgłosy wydawane przez turbiny wiatrowe mogą faktycznie przeszkadzać ludziom. Jedyne, co możemy zrobić na pewno, to albo je wyeliminować, albo po prostu przenieść człowieka w inne miejsce. Ochrona przed infradźwiękami jest niemożliwa ze względu na znaczne długości fal infradźwiękowych, dla których betonowe ściany, przegrody, ekrany i pochłaniacze akustyczne są nieskuteczne. Fale infradźwiękowe są wzmacniane na skutek rezonansu pomieszczeń, elementów konstrukcyjnych budynków lub całych obiektów. Infradźwięki wykorzystuje się w badaniach nad bronią akustyczną. Badania takie od wielu lat prowadzi amerykański Departament Obrony.

Czy elektrownie wiatrowe mogą ludziom szkodzić? Nawet wśród naukowców zdania na ten temat są podzielone, sam zaś temat budzi sporo emocji. Kiedy w pobliżu domów planuje się stawianie turbin wiatrowych, wielu zagorzałych zwolenników energii wiatrowej zmienia zdanie i staje się nagle ich zapiekłymi przeciwnikami. Jednocześnie mieszkańcy okolic farm wiatrowych zgłaszają niekiedy problemy ze snem, skupieniem, czy inne, niekorzystne reakcje. Pojawiają się obawy, że infradźwięki generowane przez łopatki wirnika i sam wiatr świszczący podczas spotkania z maszyną mogą powodować problemy ze zdrowiem. Operatorzy farm wiatrowych próbują sytuację łagodzić – zapewniają np., że dźwięki wydawane przez turbiny są niesłyszalne dla ucha i zbyt słabe, by mogły powodować problemy ze zdrowiem.

Infradźwięki to fale dźwiękowe o częstotliwości zbyt niskiej, by odebrało je ludzkie ucho. Problem ich percepcji (jak też dźwięków z górnego krańca zakresu słyszalności ludzkiego ucha, czyli m.in. ultradźwięków) naukowcy podejmują od dawna. Zajmuje się nim np. międzynarodowy zespół realizujący program European Metrology Research Programme (EMRP), złożony z ekspertów w dziedzinie akustyki, biomagnetyzmu i obrazowania mózgu.

Program koordynuje niemiecki narodowy instytut meteorologii (Physikalisch-Technische Bundesanstalt, PTB). Przez trzy lata specjaliści badali mechanizm słyszenia „niesłyszalnych” dźwięków. Jak podkreślają, z dźwiękami bardzo niskimi (np. infradźwiękami, poniżej ok. 16 hz) czy bardzo wysokimi (np. ultradźwiękami, powyżej ok. 16 tys. hz), mamy do czynienia bardzo często. Oprócz wiatrowych turbin, infradźwięki słychać w domu np., kiedy mija ją pędem ciężarówka, albo gdy w piwnicy zainstaluje się prądnicę. Ultradźwięki mogą pochodzić też z tzw. łaźni ultradźwiękowych (urządzeń do oszczędnego czyszczenia delikatnych części i instrumentów laboratoryjnych), czy urządzeń do odstraszania zwierząt (np. kun, które potrafią przegryzać przewody w autach). Autorzy badania twierdzą teraz, że ludzie mogą słyszeć dźwięki niższe, niż zakładano, a mechanizmy percepcji dźwięków są bardziej złożone, niż się wydawało. Żeby sprawdzić, co właściwie oznacza określenie „słyszalny dźwięk”, i co dokładnie może słyszeć człowiek, badacze stworzyli urządzenie będące źródłem infradźwięków pozbawionych harmoniki (której obecność mogłaby ułatwić słyszenie nawet bardzo wysokiego sygnału). Dźwięki te puszczano ochotnikom, po czym pytano ich, czy coś słyszeli. Jednocześnie mózgi tych osób zbadano za pomocą magnetoencefalografii i funkcjonalnego magnetycznego rezonansu jądrowego.Wszyscy badani deklarowali, że „coś słyszeli”, choć – jak mówili – nie zawsze były to odgłosy tonalne.Okazało się też, że badani słyszeli dźwięki dużo niższe, niż przyjęta dolna granica słyszalności – takie, których częstotliwość sięgała nawet 8 hz! Potwierdziły to obserwacje aktywności pierwotnej kory słuchowej. Obserwacje wykazały też reakcję niektórych części mózgu, biorących udział w odczuwaniu emocji. Zdaniem kierownika projektu, Christiana Kocha z PTB, oznacza to, że człowiek ma dość rozproszoną percepcję tych dźwięków, i słysząc je – uważa, „że coś się dzieje, i że może to być coś niebezpiecznego”.

W Finlandii nowe badania potwierdziły występowanie infradźwięków do 10 kilometrów od farmy wiatrowej. .„Tuulivoima-kansalaisyhdistys (TV-KY) ry”, czyli Ogólnofińskie Stowarzyszenie Obywateli Przeciwnych Gigantycznym Wiatrakom, wydało w październiku 2015 r. obszerny raport na temat emisji infradźwięków przez turbiny wiatrowe i ich skutków dla zdrowia ludzi .

Raport przedstawia wyniki pomiarów infradźwięków emitowanych przez turbiny wiatrowe. Jest to pierwsze tego rodzaju badanie w Finlandii. Pomiary potwierdziły, że turbiny wiatrowe wytwarzają infradźwięki, które są przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Infradźwięki mogą być przenoszone w powietrzu na wiele kilometrów. Turbiny wiatrowe, które instalowane są w Finlandii bardzo blisko obszarów zamieszkanych, należą do największych w Europie. Impulsem do przeprowadzenia przez stowarzyszenie TV-KY badań dotyczących infradźwięków były problemy ze zdrowiem, w niektórych przypadkach o poważnym charakterze, zgłaszane przez osoby mieszkające na obszarach sąsiadujących z farmami wiatrowymi. Dokonane pomiary wykazały, że wewnątrz fińskich domów występuje pulsacyjny hałas o niskiej częstotliwości (20-200 Hz) i infradźwięki (0,1-20 Hz). Emisje dźwiękowe o niskiej częstotliwości przenikają przez ściany budynków. Ich obecność daje się odróżnić od hałasu tła, szczególnie wewnątrz budynków. Natomiast infradźwięki nie są rejestrowane przez ludzkie ucho. Niemniej jednak mieszkańcy wskazują na różnorakie objawy zaburzenia zdrowia. Występowanie i stopień nasilenia problemów ze zdrowiem zależy od natężenia emisji i czasu narażenia na nie.W Finlandii wielkie farmy wiatrowe buduje się dopiero od kilku lat. W związku z tym nie stworzono jeszcze ewidencji osób, u których występują problemy zdrowotne spowodowane emisjami infradźwięków przez turbiny wiatrowe.

Dla celów raportu przeprowadzono wywiady z członkami 12 fińskich rodzin zamieszkujących w bliskim sąsiedztwie ogromnych turbin wiatrowych. Zebrano w ten sposób dane o doświadczeniach 55 osób dotyczących oddziaływania zdrowotnego instalacji przemysłowej energetyki wiatrowej.

Spośród tych 55 osób, 33 osoby cierpią na zaburzenia snu, 26 osób ma schorzenia uszu, 23 osoby cierpi na bóle głowy, u 17 osób występują nudności, a 11 osób ma problemy z sercem i 11 osób skarży się na inercję psychiczną.

Niezależnie od emisji infradźwięków, następuje dynamiczna propagacja słyszalnego hałasu niskiej częstotliwości wytwarzanego przez elektrownie wiatrowe o wysokości sięgającej 230 metrów. Duża, impulsowa zmiana ciśnienia powietrza, generowana przez łopaty turbin, której amplituda zmienia się w 1-2 sekundowych odstępach czasu, wytwarza hałas o niskiej częstotliwości, który tylko w niewielkim stopniu jest skierowany do dolnej części turbiny lub na jej boki. Hałas ten rozchodzi się głównie w płaszczyźnie horyzontalnej, zarówno z wiatrem, jak i pod wiatr, od wirujących łopat wirnika.

To zjawisko wyjaśnia częściowo, dlaczego objęte sondażem osoby zamieszkujące w pobliżu farm wiatrowych nie reagują w ten sam sposób na hałas turbin wiatrowych, którego największe natężenie występuje w godzinach nocnych (większa uciążliwość występuje w osi kierunków dominujących wiatrów).

Pomiary przeprowadzono za pomocą mikrobarometru umożliwiającego bardzo precyzyjne pomiary ciśnienia atmosferycznego. Pomiary przeprowadzono w domach, w których wcześniej zgłoszono negatywne skutki zdrowotne powodowane przez turbiny wiatrowe. Raport prezentuje szczegółowo wyniki pomiarów hałasu wykonanych w domach części rodzin, które uczestniczyły w sondażu. Emisje infradźwięków z turbin wiatrowych są tam wyraźnie dostrzegalne.

Raport wskazuje, jakie rodzaje dobrze znanych problemów zdrowotnych są powodowane przez infradźwięki. Oprócz tego, raport zawiera podstawowe informacje na temat emisji infradźwięków przez turbiny wiatrowe oraz o sposobach ich mierzenia.

Badanie prezentowane w tym raporcie jest pierwszym przedsięwzięciem tego rodzaju w Finlandii. W trakcie jego realizacji zasięgano opinii specjalistów krajowych i zagranicznych. Raport dokonuje przeglądu literatury opublikowanej na ten temat zarówno w Finlandii, jak i w innych krajach. Raport został sporządzony bez wsparcia finansowego z jakichkolwiek źródeł zewnętrznych oraz wyłącznie w oparciu o pracę wolontariuszy i pomoc ze strony międzynarodowych specjalistów.

W 2014 roku prof. Aleca N. Salta i prof. Jeffreya T. Lichtenhana z Wydziału Otolaryngologii Szkoły Medycznej Uniwersytetu Waszyngtona w St. Luis przeprowadzili badania pt.„W jaki sposób hałas generowany przez turbiny wiatrowe wpływa na ludzi?”, w których dokładnie przeanalizowali argumenty, którymi podpierają się zwolennicy stawiania wiatraków twierdząc, że w żadnym wypadku nie zagrażają one ani zdrowiu, ani otoczeniu człowieka.

Otóż w pierwszej kolejności pochylono się nad ignorowaniem kwestii infradźwięków, ponieważ wokół elektrowni wiatrowych mierzone poziomy są poniżej progu słyszalności.

Naukowcy sprawdzili jednak, że niemal wszystkie pomiary poziomu hałasu wiatraków dokonywane są zwykle według charakterystyki częstotliwościowej „A” w oparciu o niesłuszne założenie, że słyszalność jest jedynym kryterium, przez które infradźwięki mogą powodować zmiany w organizmie!

W ten sposób odrzuca się także wszelkie możliwości występowania jakichkolwiek dolegliwości ze strony układu fizjologicznego człowieka oraz występowania jakiejkolwiek odmiany syndromu turbiny wiatrowej.

Jednak lekarze pomimo to wielokrotnie spotykają się u swoich pacjentów z symptomami, których przyczyny występowania nie da się wyjaśnić w inny sposób niż spowodowane hałasem infradźwiękowym.

Zauważono jednak, że rzetelne, obiektywne pomiary, które uwzględniają pełną skalę częstotliwości dźwięków, emitowanych przez wiatraki pokazują, iż generują one infradźwięki na poziomie zdolnym do stymulacji ucha ludzkiego w rozmaity sposób.

Ponadto we wszelkich opracowaniach i dokumentach prezentowanych przez przemysł elektrowni wiatrowych, hałas wytwarzany przez wiatraki porównuje się do delikatnego szumu liści, dźwięków pracującej w innym pomieszczeniu lodówki, klimatyzatora czy też szumu płynącej wody.

Jeśli jednak poziom hałasu pracującego wiatraka byłby taki sam jak wyżej wymienionych źródeł, to czy ludzie naprawdę by się uskarżali na jego uciążliwość, a niektórzy nawet opuszczaliby domy z tego powodu?

Źródło: naukawpolsce.pap.pl/aktualności/news/badacze-slyszymy-wiecej-niz-sadzono-turbiny-naprawde-moga-przeszkadzać , odkrywamyzakryte.com/infradzwieki/, stowarzyszeniewspolnasprawa.pl/images/opracowania/INFRADZWIEKI.pdf , fragmenty, autor prof. dr hab. n. med. Maria Podolak-Dawidziak , stopwiatrakom.eu/194-wiadomości-z-zagranicy/1653-finlandia-nowe-badania-potwierdziły-występowanie-infradźwięków-do-10-kilometrów-od-farmy-wiatrowej

Obrazy: własne oraz zrzut ekranu z filmu Panorama Gminy Wielowieś jeszcze bez wiatraków , grudzień 2019, autor Stowarzyszenie Tu i Teraz dla Przyszłości